top of page
MKS_poziom.png

PODZIAŁ PUNKTÓW. NORWID POKONAŁ MKS

W meczu walki MKS Będzin uległ Norwidowi Częstochowa 2:3, jednak mimo porażki utrzymał prowadzenie w tabeli TAURON 1. Ligi. - Spotkanie mogło podobać się kibicom, choć z rezultatu nie jesteśmy zadowoleni - przyznali będzinianie.



Derby województwa śląskiego w świętym mieście miały dwa oblicza. Było dużo walki punkt za punkt i dużo... falującej gry. Po dwóch setach był idealny remis, gdyż pierwszego seta do 22 wygrali gospodarze, a w drugim o trzy punkty więcej zgromadzili siatkarze z Będzina.


Najciekawiej było w trzeciej części spotkania, w której do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były aż 62 akcje. Ostatnią z nich wykończył Brandon Koppers, skutecznie atakując z lewego skrzydła, pieczętując wygraną MKS-u 32:30. Wcześniej nic nie zapowiadało tylu emocji, bowiem gracze znad Czarnej Przemszy prowadzili już 12:6.



Początek czwartej odsłony należał do miejscowych, którzy przy zagrywce Mateusza Borkowskiego objęli prowadzenie 5:1, ale będzinianie nie dali za wygraną, doprowadzając w końcówce do gry na przewagi. Tym razem zwycięsko z niej wyszli częstochowianie, triumfując do 24.


W tie-breaku tylu emocji już nie było. Podopieczni Leszka Hudziaka od początku do końca wiedli prym w grze, zwyciężając zasłużenie 15:10. Już na półmetku krótkiego seta obie drużyny dzieliła różnica czterech oczek.



Exact Systems Norwid Częstochowa – MKS Będzin 3:2 (25:22, 22:25, 30:32, 26:24, 15:10)

Norwid: Kowalski, Kryński (2), Kogut (18), Sobański (8), Graham (3, Schmidt (10), Takahashi (libero) oraz Biliński (3), Borkowski (11), Popiela (8), Gibek (11), Sługocki (1) MKS: Macionczyk (6), Teppan (8), Swodczyk (17), Ratajczak (2), Ptaszyński (4), Koppers (17), Olenderek (libero) oraz Piwowarczyk, Frąc (5), Rohnka (4), Usowicz (11)

MVP: Gibek (Norwid)

Widzów: 299

Sędziowali: Malinowski, Orlef



bottom of page