top of page
MKS_poziom.png

"NIE BĄDŹMY CHŁOPCAMI DO BICIA"

Drużyna juniorów intensywnie przygotowuje się do turnieju finałowego na szczeblu wojewódzkim. W poniedziałek wzmocni ją Mateusz Szpernalowski, który w tym tygodniu rozegra jeszcze dwa spotkania na zapleczu PlusLigi.


Fot. Natalia Grabarczyk / Natalia G. photography


Końcówka stycznia dla I-ligowców ze Spały, z uwagi na decydujące rozgrywki juniorskie w poszczególnych województwach, jest wyjątkowo intensywna. W ubiegły weekend spałowicze zagrali z Gwardią Wrocław (1:3) i Olimpią Sulęcin (2:3), dziś podejmą Krispol Września, a w sobotę zmierzą się z Legią Warszawa.


- Gra w TAURON1.Lidze pozwoliła mi zrobić ogromny krok do przodu i zdobyć cenne doświadczenie, a ciągła rywalizacja na treningach i w meczach rozwijać swoje umiejętności. Na tym poziomie wymagany jest duży profesjonalizm, także pozaboiskowy, który kształtuje w Tobie prawdziwego zawodnika - tłumaczył Mateusz Szpernalowski.


"Szpernal", po spotkaniu w stolicy, będzie już myślami przy swoim macierzystym klubie z Będzina, z którym 1 lutego w Jastrzębiu-Zdroju rozpocznie grę o medale. W pierwszym dniu zawodów VitaSUN MKS spotka się z Akademią Talentów Jastrzębskiego Węgla II.


Fot. Natalia Grabarczyk / Natalia G. photography


- Wejście w tym momencie w inne środowisko nie będzie łatwe i każdy, kto myśli, że moje pojawienie się nagle zmieni wszystko o 180 stopni jest w błędzie. Tym bardziej, że gram na rozegraniu, więc to ja muszę się dostosować do zespołu, a nie jak atakujący czy przyjmujący mogę dostać piłkę i wygrać mecz. Chciałbym wnieść do drużyny waleczność, chciałbym żeby MKS nie był chłopcem do bicia, tylko drużyną, do której każdy będzie miał szacunek i której każdy będzie się obawiał - podkreślił młodzieżowy reprezentant Polski.


W tym sezonie Mateusz Szpernalowski miał już okazję chwilę potrenować z podopiecznymi Grzegorza Kosoka, a także zamienić kilka zdań z samym szkoleniowcem. - Jestem pozytywnie nastawiony, po tym jak trenowaliśmy. W zespole tkwi duży potencjał, tylko musimy go pokazać na boisku - przekonywał rozgrywający. - Nie zwracałem specjalnie uwagi na poprzednie etapy mistrzostw województwa śląskiego, skupiałem się na swoich rozgrywkach. Najważniejsze, że jesteśmy w turnieju finałowym i w nim musimy pokazać pełnię naszych umiejętności - dodał wychowanek MKS-u.


Fot. Natalia Grabarczyk / Natalia G. photography


W grupie B nasi siatkarze będą rywalizować także z "Akademikami" z Częstochowy, a w kolejnej fazie turnieju finałowego trafią na drugą drużynę z Jastrzębia-Zdroju lub jeden z dwóch zespołów częstochowskiego Norwida.


- To jest siatkówka, w niej każdy może wygrać z każdym, niezależnie od tego czy jest faworytem, czy też nie. My będziemy grać bez presji, co powinno być dla nas ułatwieniem i jeśli coś zdobędziemy, to będzie znakomicie. Swoich szans musimy szukać nawet w najmniejszych słabościach rywali i wykorzystaniu ich, lecz podstawa będzie oparta na walce w każdej akcji i dobrym nastawieniu przed meczem - zakończył Mateusz Szpernalowski.





bottom of page