Piąty mecz, czwarty wyjazdowy. W piątek MKS Będzin uda się do Warszawy, gdzie w sobotę spotka się z Legią. Ewentualne trzy punkty pozwolą naszym siatkarzom utrzymać pozycję lidera.

Legioniści zajmują 11. lokatę na zapleczu PlusLigi z pięciopunktowym stanem konta, wywalczonym w czterech spotkaniach, w których kolejno pokonali Chrobrego Głogów 3:2, przegrali z Mickiewiczem Kluczbork 0:3, ulegli Olimpii Sulęcin 1:3 i ograli SMS Spała 3:0.
- Legia ma dwóch dobrych rozgrywających: Kamila Szewczyka i Rafała Prokopczuka, grających praktycznie na pół, więc przed nami trudne zadanie polegające na przeanalizowaniu ich obu, przebywających na boisku w podobnym wymiarze czasowym - zwrócił uwagę Wojciech Serafin.

W ubiegłym sezonie będzinianie pokonali Legię dwukrotnie. Na Mazowszu wygrali 3:0 (25:18, 25:20, 25:20), a u siebie 3:2 (25:15, 19:25, 30:28, 23:25, 15:9). Zdobyty punkt rzutem na taśmę zapewnił ekipie z Mokotowa awans do fazy play-off.
- Legia, mimo różnych problemów, walczyła do samego końca, pokazując niesamowity charakter. Teraz też nie będzie łatwo, a na wyjeździe czeka nas dodatkowe utrudnienie, bo specyficzna i nieduża hala determinuje jej styl gry - dodał trener.

Fot. Paweł Oleksiak / Tauron1.Liga
Gwiazdą stołecznych jest argentyński atakujący, Bruno Romanutti, mający za sobą występy w narodowej kadrze. 33-latek jest dobrze znany polskim kibicom, gdyż w przeszłości stanowił o sile m.in. Effectora Kielce, AZS-u Częstochowa i ONICO Warszawa. - To nie będzie spacerek. TAURON 1.Liga cały czas pokazuje nam jak bardzo jest wymagająca - zakończył "Serek".
