Siatkarze MKS-u wygrali po raz siódmy z rzędu! W sobotę pokonali AZS AGH Kraków 3:2, choć dwukrotnie musieli gonić wynik. Mimo zwycięstwa będzinianie spadli na trzecią pozycję...

Foto: Ewa Michalik / TAURON1.Liga
Wszystko, co dobre do naszej drużyny w tym spotkaniu zaczęło się dopiero w końcówce drugiego seta. Po przegranej 16:25, będzinianie pikowali także w kolejnej części meczu, jednak tylko do stanu 13:19, gdy kapitalnymi serwisami popisywał się Jarosław Macionczyk. Swoje w ataku dołożył Łukasz Usowicz i na tablicy świetlnej widniał remis 23:23. Dwie następne wymiany padły już łupem gości i w trzecim secie mecz zaczął się od nowa.
Początkowo wydawało się, że MKS wszedł w niego siłą rozpędu. Prowadził 6:3, jednak w efekcie końcowym nic to nie dało... Krakowianie z biegiem czasu zaczęli łapać odpowiedni rytm, wykorzystując bardzo dobrą dyspozycję Kajetana Tokajuka. Na finiszu gospodarze zgromadzili o cztery oczka więcej.

Tie-break był zacięty do stanu 7:7, dalej efektywność w grze była już po stronie przyjezdnych, triumfujących finalnie 15:11. Nasz zespół do wygranej w Krakowie poprowadził Mateusz Frąc, zdobywca 16 punktów i trzeciej w tym sezonie statuetki MVP.
AZS AGH Kraków - MKS Będzin 2:3 (25:16, 23:25, 25:21, 16:25, 11:15)
AGH: Rymarski (1), Gomułka (13), Borkowski (14), Krawiecki (3), Miniak (7), Tokajuk (23), Dereń (libero) oraz Kraut (2), Janusz (2), Putkowski (3), Komar, Zawadzki (2) i Czyrek (libero). MKS: Macionczyk (4), Usowicz (11), Teppan (4), Pietruczuk (10), Swodczyk (11), Koppers (9), Olenderek (libero) oraz Piwowarczyk, Frąc (16), Gonciarz, Rohnka (11) i Ptaszyński.
