- Początek pierwszego seta był nerwowy, potem wskoczyliśmy na wyższe obroty. W drugim szło już nam lepiej, a w trzecim uciekła koncentracja i pojawiły się błędy. Wygraliśmy na przewagi, choć powinniśmy wygrać szybciej - wspominał pierwszy mecz z PSG KPS Siedlce Bartosz Pietruczuk, przyjmujący MKS-u.

Finalnie MKS bez straty seta i rezultat ten zamierza powtórzyć w sobotnim rewanżu w Będzin Arenie. - Mimo że w końcówce spotkania mieliśmy problemy, to nie pozwoliliśmy rywalom na przejęcie boiskowej inicjatywy. Mam nadzieję, że teraz również wygramy pewnie i przekonująco, nie popełniając przy tym błędów z pierwszego meczu - zapowiedział Bartosz Pietruczuk, MVP tamtego pojedynku.

W sobotę, z uwagi na zmianę terminu meczu z Avią Świdnik, od ostatniego występu MKS-u (wygranego 3:1 z Norwidem Częstochowa w ramach IV rundy Pucharu Polski) minie już 10 dni. Czy kolejna dłuższa przerwa, po świąteczno-noworocznej, nie wpłynie negatywnie na postawę będzińskiego zespołu?
- Myślę, że ten czas wyjdzie wszystkim na dobre. Spokojnie trenujemy nad tym, co nam nie wychodziło, regenerujemy się i leczymy drobne urazy. Po poprzedniej przerwie złapaliśmy już trochę oddechu, więc chciałbym, żebyśmy i po tej dopięli swego - przyznał przyjmujący.

PSG KPS Siedlce zajmuje aktualnie 10. miejsce w tabeli TAURON1.Ligi z dorobkiem 23 punktów, na który złożyło się osiem zwycięstw i osiem porażek. W poprzedniej kolejce zespół trenera Mateusza Grabdy pokonał u siebie SMS Spała 3:1 (22:25, 25:19, 25:18, 25:18). Do czwartego w tym samym zestawieniu zespołu z Będzina siedlczanie tracą 12 oczek.
